Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad projektem nowelizacji ustawy o Służbie Więziennej i Kodeksu karnego wykonawczego. Przewiduje on poszerzenie kompetencji Służby Więziennej w związku z prowadzeniem systemu dozoru elektronicznego (SDE). Dozór elektroniczny pozwala skazanym odbywać karę poza zakładem karnym – w miejscu zamieszkania. Rzeczywiste wykonywanie przez skazanego obowiązków związanych z dozorem kontroluje elektroniczny system monitoringu. System ten pozwala również na monitorowanie faktycznego miejsca pobytu skazanego. Skazanemu zakładana jest na nogę bransoleta, która wyglądem przypomina zegarek. To właśnie dzięki umieszczonemu w niej nadajnikowi, który wysyła fale radiowe do urządzenia umieszczonego w domu skazanego, które z kolei komunikuje się z centralą – możliwym jest ustalenie, czy osadzony przestrzega nałożonych na niego obowiązków związanych z odbywaniem kary czy też nie. Aktualnie prowadzeniem centrali monitorowania SDE zajmuje się Służba Więzienna. Wśród jej zadań wymienić należy choćby rejestrowanie wszystkich przerw w łączności z nadajnikiem skazanego, a także informowanie kuratora sądowego i sądu o tym, że skazany narusza obowiązki związane z dozorem. Część zadań związanych z dozorem elektronicznym wykonuje również prywatna firma, która została wybrana w drodze przetargu. To właśnie do jej obowiązków należy zakładanie i zdejmowanie nadajników skazanym, instalacja stacjonarnego rejestratora miejscu zamieszkania skazanego czy usuwanie ewentualnych usterek sprzętu. Co ważne, zadania te wiążą się z koniecznością wysyłania specjalnych patroli terenowych do domów skazanych. Jak wskazują projektodawcy, nadrzędnym celem nowej regulacji ma być umożliwienie ministrowi sprawiedliwości przekazywania zadań, dotąd wykonywanych przez podmiot dozorujący - Służbie Więziennej. Nowelizacja znajdzie zastosowanie także w razie dalszych modyfikacji przepisów poświęconych SDE, w tym objęcia systemem osób tymczasowo aresztowanych w ramach tzw. aresztu domowego. Jak argumentuje wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł: ,,brak wejścia w życie projektowanych zmian będzie skutkował niemożliwością prawidłowego przeprowadzenia procedury udzielenia zamówienia publicznego, co zaś będzie rodziło duże ryzyko, że skazani, którzy obecnie przebywają na wolności pod kontrolą SDE, pozostaną na wolności bez takiej kontroli”. Powyższe rozważania warto uzupełnić o następujące dane statystyczne. Otóż, od 2009 r., kiedy to zaczął funkcjonować dozór elektroniczny, objęto nim ok. 70 000 osób, zaś z końcem stycznia br. karę w tym systemie odbywało prawie 5 000 osób.