Wojewódzki Sąd Administracyjny w dniu 3 czerwca 2019 r., wydał interesujące rozstrzygnięcie (sygn. akt II SA/Gl 109/19) w przedmiocie wniosku o zezwolenie na usunięcie drzew. Starosta dwukrotnie odmówił udzielenia takiej zgody gminie, lecz ta za każdym razem odwoływała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Gdy po uchyleniu rozstrzygnięcia przez SKO, sprawa po raz trzeci trafiła do starosty, przeprowadził on oględziny drzew objętych wnioskiem i wystąpił o opinię biegłego co do ich stanu. Z ekspertyzy biegłego wynikało, że wskutek prac budowlanych na pobliskiej stacji uzdatniania wody, pogorszyły się warunki siedliskowe, a to z kolei doprowadziło do osłabienia kondycji badanych dębów. Pomimo informacji zawartych w opinii, starosta uznał, że drzewa nie znajdowały się w złym stanie, co uzasadniałoby ich usunięcie. Chociaż gmina ponownie odwołała się do SKO, utrzymało ono zaskarżoną decyzję w mocy. W takiej sytuacji gmina wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, zarzucając staroście, iż ten dokonał wadliwych ustaleń faktycznych. Jej zdaniem starosta nie uwzględnił, że stacja uzdatniania wody winna przestrzegać odpowiednich standardów bezpieczeństwa. Skarżąca odwołała się też do wniosków prywatnej opinii dendrologicznej, z której wynikało, że jeden z dębów powinien być prewencyjnie usunięty, gdyż stwarza zagrożenie. WSA w Gliwicach przypomniał w pierwszej kolejności, że decyzja dotycząca zezwolenia na usunięcie drzew ma charakter uznaniowy, jednakże nie można przez to rozumieć dowolności w podejmowaniu rozstrzygnięcia. Jako że w aktualnym stanie prawnym brak jest przepisów określających szczegółowo, kiedy organ może udzielić takiego zezwolenia, a kiedy nie, każdorazowo decyzja w tym zakresie powinna być wydawana przez organ po dokładnym zbadaniu realiów sprawy. Zdaniem WSA w Gliwicach do zadań Starosty w niniejszej sprawie należało dokładnie wyważenie ochrony krajobrazu oraz interesu właściciela nieruchomości. Tymczasem organ skupił się wyłącznie na samej wartości przyrodniczej dębów, pomijając pozostały materiał dowodowy zebrany w sprawie. Tymczasem jak wynika z dokumentacji fotograficznej przedstawionej przez gminę, rzeczone dęby znajdują się przy samej granicy ich działki, na której posadowiona jest stacja uzdatniania wody. Jak zauważył Sąd, skoro obwód pni drzew wynosi nawet 200 cm, to racjonalnym wydaje się, że ich system korzeniowy może sięgać aż do wskazanej stacji, co nie pozostaje bez wpływu na trwałość tejże infrastruktury. Co więcej, WSA w Gliwicach zauważył, że opinia sporządzona na zlecenie gminy nie została w żaden sposób skonfrontowana z opinią, której sporządzenia domagał się starosta. Nadto, organowi umknęło, że ze sporządzonej na jego zlecenie ekspertyzy wynika, że dęby będą stabilne dopiero wówczas, gdy zostaną poddane określonym zabiegom. Oznacza to, że kondycja drzew jest ściśle uzależniona od podjęcia odpowiednich działań przez wnioskodawcę, czyli gminę. Sąd podkreślił również, że aktualnie brak jest przepisów, które zobowiązywałby właściciela do dbania o stan drzew, które rosną na jego posesji. Stąd też nie można było obciążyć gminy kosztami zabiegów dendrologicznych, które uchroniłyby stację uzdatniania wody przed ewentualnymi zagrożeniami. Z uwagi na te okoliczności WSA w Gliwicach uchylił obie decyzje wydane w sprawie.

Reforma procesu karnego – najważniejsze założenia

Projekt zmian postępowania karnego przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości został właśnie zaaprobowany przez Radę Ministrów. Z uwagi na kompleksowość tego projektu i liczne kontrowersje, jakie wywołuje, warto już dziś pochylić się nad jego najważniejszymi założeniami. Jak [...]

potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapraszamy do naszej kancelarii w Szczecinie oraz Kamieniu Pomorskim